Bekisz: Siłownia stała się moim drugim domem
Przed niedzielnym spotkaniem z ARGED KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski rozmawialiśmy z naszym rozgrywającym, wracającym po kontuzji, Michałem Bekiszem.
Mężczyźni
Na początek powiedz jak z Twoim zdrowiem?
Operacja przebiegła pomyślnie. Byłem pod opieką wykwalifikowanego sztabu, dla którego taka operacja to przysłowiowa bułka z masłem. Doktor Piotr Jancewicz to profesjonalista i szybko przeszliśmy do rehabilitacji. Z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować Arkowi Szeleszyńskiemu oraz Sławkowi Kardaszowi, dzięki którym szybko udało się wrócić do pełnej sprawności.
Jak wyglądało leczenie i rehabilitacja?
Miałem robioną artroskopową rekonstrukcje więzadeł w stawie barkowo-obojczykowym, a po zdjęciu szwów przeszliśmy do rehabilitacji. Była to mozolna praca po kilka razy dziennie. Ta ciężka praca pomogła mi w odzyskaniu pełnych zakresów ruchomości. W następnym etapie budowaliśmy siłę i masę mięśniową. Można powiedzieć, że siłownia stała się moim drugim domem.
Wróciłeś do gry, ale pierwszego meczu nie będziesz dobrze wspominał. W Piotrkowie przegraliśmy bardzo ważne spotkanie. Dlaczego wróciliśmy bez punktów?
Tak, wróciłem do gry w meczu z Piotrkowem od czasu listopadowej absencji, aczkolwiek nie będziemy wspominać dobrze tego wyjazdu ze względu na wynik. Był to mecz o przysłowiowe sześć punktów. Indywidualnie zaliczyłem występ, lecz było to zaledwie kilka akcji, by wprowadzić się w rytm meczowy i dać odpocząć zawodnikom grającym „od deski do deski”.
Nasza sytuacja skomplikowała się po tym spotkaniu. Jaka jest recepta na marsz w górę tabeli?
Recepta jest jedna - trzeba wygrywać! Nie ważne z kim, czy jest to zespół ostatni czy ze środka tabeli. Musimy liczyć na siebie, na nasze umiejętności i wykorzystywać je jak najlepiej, by wyrywać punkty każdemu po drodze.
Przed nami domowe starcie z Ostrovią, która w obecnym sezonie prezentuje się naprawdę dobrze. Co możesz powiedzieć o tym rywalu?
To prawda Ostrovia jak na beniaminka prezentuje się bardzo dobrze, wręcz zaskakująco, dobrze. Przygotowali się do występów w PGNiG Superlidze, ściągając doświadczonych zawodników ogranych na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej. Można powiedzieć, że u siebie grają przez cały mecz w ósemkę, bo ich kibice niosą ich od zwycięstwa do zwycięstwa. Tym razem to my gramy u siebie i my również będziemy potrzebowali wsparcia z trybun, gdyż będzie to niezwykle ważny mecz
Dla nas w tym meczu liczyć się będzie tylko zwycięstwo.
Oczywiście jak w każdym innym, grając sparingi z drużynami z niższej ligi czy grając z liderami Superligi zawsze wychodzi się z mentalnym podejściem zwycięstwa. To jest sportowe i profesjonalne podejście, które może dużo zmienić. Mental jest bardzo ważny dobre nastawienie do meczu może rozstrzygnąć go już w pierwszych minutach meczu.
Ostatnio brałeś udział w naszej wspólnej akcji z KGHM Polska Miedź S.A. i oddawałeś krew. Jak ważne są takie inicjatywy?
Bardzo się cieszę, że mogłem oddać krew i tym gestem pomóc innym ludziom. Był to mój pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni. Akcje oddawania krwi są bardzo ważne i trzeba nagłaśniać takie inicjatywy, by dotarły do jak największej ilości osób. Promocja oddawania krwi pomoże wielu ludziom, którzy każdego dnia potrzebują krwi, a im więcej będzie dawców, tym więcej osób będzie można uratować.