Świerżewska: Zawsze chcę wygrywać!
Patrycja Świerżewska ostatnie miesiące spędziła w Norwegii, gdzie reprezentowała barwy Byasen. Z klubem z Trondheim zdobyła brązowy medal norweskiej ekstraklasy. Wcześniej występowała w Elblągu, gdzie była wyróżniającą się szczypiornistką. Jest też etatową reprezentantką Polski. Zapraszamy do lektury wywiadu z naszą nową rozgrywającą.
Kobiety
Na początek powiedz jak się odnajdujesz w nowej rzeczywistości. Jak wyglądają treningi i utrzymanie formy w czasie epidemii?
Początkowo było mi ciężko, teraz jednak zaakceptowałam tą sytuacja, taką jaka jest. Trening dostosowałam do warunków, jakie mam i wykonuje go w ogrodzie na sprzęcie, który mam dostępny w domu.
Jeszcze, kiedy trwał sezon, wiedzieliśmy się na trybunach podczas meczu naszej męskiej drużyny. Nie jest tajemnicą, że jesteś jej kibicem, a szczególnie wierną fanką naszego rozgrywającego – Staszka Gębali.
Kibicuje całemu męskiemu zespołowi Zagłębia Lubin, ale moje serce zdecydowanie najmocniej bije dla Stasia :)
Jak wyglądał Twój powrót z Norwegii do Polski?
Bez większych problemów. Miałam to szczęście,że udało mi się wrócić do Polski przed wprowadzeniem przepisu o obowiązkowej kwarantannie. Jedynie musiałam wypełnić deklaracje w samolocie na temat swojego miejsca pobytu. Planowo leciałam wtedy na zgrupowanie kadry. Niestety przyleciałam do Polski z jednym bagażem i teraz czekam na sygnał kiedy będę mogła wrócić do Norwegii, żeby zabrać resztę swoich rzeczy.
Czy docierają do Ciebie sygnały jak w Norwegii radzą sobie w obecnej sytuacji.
Norwedzy mogą wychodzić na spacery, do lasu, ale nie mogą się spotykać z większych grupach. Restauracje, siłownie i inne takie miejsca są tak samo zamknięte. Nie muszą nosić maseczek. Wielu Norwegów w tym czasie zrobiło zapasy jedzenia i przeniosło się do swoich cabin- czyli takich domków w lesie. Zaskoczył mnie fakt przechodzenia tam kwarantanny dla osób, które przyleciały do Norwegii, ponieważ mogą wychodzić z domów tylko muszą unikać innych ludzi.
Z drużyną Byåsen zdobyłaś brązowy medal tamtejszej ekstraklasy. To wielki sukces, tym bardziej, że liga norweska jest niezwykle silna.
Bardzo się cieszę ze zdobytego medalu w lidze zagranicznej. Tym bardziej,że miałam swój czynny udział w osiągnięciu takiego wyniku.
Jak można ocenić poziom ligi żeńskiej w Norwegii? Szczypiorniak w kobiecym wydaniu jest w tym kraju jednym z najpopularniejszych sportów.
Liga w Norwegii jest bardziej wymagająca. Mecze wyrównane, o wyższej intensywności. Każdy z każdym może wygrać. Jedynym zespołem, który ma pewną pozycje jest Vipers występujący w Lidze Mistrzyń.
Jak wyglądało Twoje życie codziennie w Trondheim. Jak ogólnie żyje się w Norwegii?
Prawie codziennie miałam po dwa treningi - rano trening siłowy, wzmacniający, a popołudniu trening piłki ręcznej z zespołem. W międzyczasie studiowałam zdalnie, a na początku sezonu chodziłam na kurs języka norweskiego. Norwegia to bardzo piękny kraj. Mimo tego,że codziennie widziałam piękne górskie widoki to potrafiłam za każdym razem się tym zachwycać na nowo i robić zdjęcia. Przeżyłam tam chyba tez jedna z najzimniejszych zim w swoim życiu.
Wspomniałaś o o kursie językowym. Podczas pobytu w Norwegii choć w części zdążyłaś nauczyć się języka norweskiego?
Trochę tak. Chodziłam przez trzy miesiące na kurs języka norweskiego. Na dzień dzisiejszy więcej rozumiem niż mówię.
„Patrycja jest niesłychanie szybka i zwrotna, dobrze kontroluje sytuację na boisku. Nieustraszona w ataku i silna w obronie„ – to słowa Atle Olivera Johansen, trenera Byåsen. Taką Patrycję Świerżewską będziemy oglądać też w Zagłębiu.
Mam nadzieję, że będę mogła w pełni wykorzystać swój potencjał i że swoją grą dam dużo pozytywach emocji kibicom.
Śledziłaś poczynania naszej żeńskiej drużyny w przedwcześnie zakończonym sezonie?
Na tyle ile były dostępne transmisje starałam się śledzić mecze wszystkich zespołów z PGNiG Superligi Kobiet.
Jak już zostało wspomniane kibicowałaś też męskiej drużynie Zagłębia. Też podzielasz zdanie, że chłopaki byli największym pozytywnym zaskoczeniem ubiegłego sezonu?
Myślę, że to efekt ich kilkuletniej współpracy z trenerem Jaszką. Ciężka praca z poprzednich sezonów w tym roku zaprocentowała lepszym wynikiem w tabeli
W nowych rozgrywkach, które mamy nadzieję, rozpoczną się zgodnie z planem, będziecie jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa. Walka o najwyższe cele nie jest Ci obca.
Cieszę się na to nowe wyzwanie i nie mogę się już doczekać startu treningów z nowym zespołem. W każdym zespole, w którym jestem, gram o najwyższe cele. Zawsze chcę wygrywać!
W Lubinie wszyscy przyjęli Twój transfer z wielkim entuzjazmem. Wszyscy mają nadzieję, że pomożesz drużynie zdobyć złoty medal.
W każdym meczu będę dawała z siebie 110%, aby pomóc zespołowi w wygraniu każdego kolejnego spotkania.
Za nami pierwszy sezon ligi zawodowej w Superlidze Kobiet. Jak ocenisz ten projekt?
Myślę, że to bardzo dobra decyzja. Chciałabym jedynie aby więcej zespołów występowało w tej lidze.
Opuściłaś Norwegię, ale być może pod konie roku wrócisz tam z reprezentacją Polski. Mistrzostwa Europy w Piłce Ręcznej Kobiet 2020, jeśli sytuacja pozwoli, odbędą się właśnie w tym kraju i Danii.
Będzie to na pewno spełnienie moich marzeń, aby znaleźć się na takiej imprezie mistrzowskiej. W Trondheim codziennie trenowałam na obiekcie, na którym będą odbywały się Mistrzostwa. Będzie to na pewno bardzo miłe uczucie móc ponownie wrócić na tą hale.
Obecnie trenerem kadry jest Norweg Arne Senstad. Jak norweska prasa przyjęła tę informację i jakie opinie ma szkoleniowiec w swoim kraju?
Myślę, że pozytywnie. W moim zespole były zawodniczki, które miały okazje z nim współpracować wiec trochę mi o nim opowiedziały. Trener, który jest stanowczy, wymagający i lubi ciężko trenować.
Kadra jest na najlepszej drodze do awansu na mistrzostwa, a jeden najważniejszych meczów ma odbyć się w Lubinie, który jest szczęśliwy dla kadry. Rumunia to jednak rywal z najwyższej półki.
Myślę,że kadra jest teraz na takim etapie,że musimy się skupić na sobie i swojej grze. Nowy trener to nowa taktyka, która jest dopracowywana na każdym kolejnym zgrupowaniu.
Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia na pierwszym treningu.
Do zobaczenia!