Matieli: Czuję się zaszczycona
Piłkarki ręczne Zagłębia Lubin po raz pierwszy w historii obroniły mistrzowski tytuł, w czym duża zasługa Patrycji Matieli. Brazylijska rozgrywająca była motorem napędowym Miedziowych i zgarnęła nagrodę dla najlepszej środkowej rozgrywającej PGNiG Superligi Kobiet. Zapraszamy do lektury wywiadu z zawodniczką Zagłębia i reprezentantką Brazylii.
Kobiety
Jak się czujesz, jako świeżo upieczona Mistrzyni Polski?
Czuję się bardzo szczęśliwa. To był jeden z celów, który zakładałyśmy sobie na początku sezonu. Nie było łatwo, ale walczyłyśmy od początku do końca, co przyniosło efekt. Mogłyśmy świętować, ale tylko chwilę, bo przed nami mecz o kolejne trofeum w tym sezonie, czyli Puchar Polski.
Co były trudniejsze – zdobycie mistrzostwa w ubiegłym sezonie, czy obrona tytułu w tych rozgrywkach?
Zdecydowanie obrona tytułu jest moim zdaniem o wiele trudniejsza, ponieważ oczekiwania i presja są zawsze większe, gdy jesteś mistrzem. Trudno być numerem jeden, a jeszcze trudniej pozostać tam, ponieważ wszyscy próbują zrzucić cię z góry, w myśl zasady „bij mistrza”. My wytrzymałyśmy tę presję i po raz pierwszy w historii klubu i miasta obroniłyśmy złoty medal.
Co najbardziej utkwiło Ci w pamięci w minionych rozgrywkach?
Możliwość obrony tego tytułu dla klubu była niesamowita i czuję się zaszczycona, że mogę być częścią tej historii. Nie była to łatwa praca, ale zachowaliśmy spójność przez cały czas trwania sezonu, który był wyjątkowy. Było kilka meczów, które szczególnie mogły zapaść w pamięci, ale dla mnie każdy z nich był bardzo ważny i każdy przybliżał nas do upragnionego celu.
Zostałaś wyróżniona także indywidualnie za miniony sezon. Po raz trzeci otrzymałaś tytuł najlepszej środkowej rozgrywającej PGNiG Superligi Kobiet, za co dostałaś Gladiatora. Czym dla Ciebie jest to wyróżnienie?
Jestem bardzo wdzięczna i szczęśliwa. Ciężko pracuję, aby każdego dnia dawać z siebie wszystko i pomagać zespołowi. Myślę, że ta nagroda jest konsekwencją tej pracy.
Na parkiecie imponujesz finezją i lekkością gry. Twoja technika jest wręcz bajeczna. Czy wymaga ona specjalnego treningu i przygotowań?
Nie, nie robię żadnego specjalnego treningu, te umiejętności są dla mnie naturalne. Podczas treningu staram się ćwiczyć zagrania, które mogą zaskoczyć przeciwnika, a także zagrania w sytuacjach niekonwencjonalnych.
Jak sukces Zagłębia, czyli też Twój został przyjęty w Twoim rodzinnym kraju, Brazylii?
Niestety piłka ręczna w Brazylii nie jest sportem bardzo popularnym i na pewno to był jeden z głównych powodów, dla których postanowiłam grać w Europie. W moim kraju wszyscy interesują się piłką nożną, a w handballu pracują prawdziwi pasjonaci. Ci, którzy śledzą wyniki piłki ręcznej na pewno wiedzieli, że zdobyłam z Zagłębiem mistrzostwo Polski. Z Brazylii otrzymuję wiele wiadomości z gratulacjami i bardzo mnie to cieszy.
Przed nami ostatni mecz sezonu. W sobotę zagramy w Gnieźnie finał Pucharu Polski. Jak wyglądają przygotowania do starcia z KPR-em Kobierzyce?
Jesteśmy skoncentrowane i trenujemy, aby osiągnąć ten ostatni cel sezonu i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wrócić z pucharem do Lubina. Wiemy, że czeka nas ciężkie zadanie, ale wyjdziemy maksymalnie skoncentrowane i zdeterminowane. Liczymy, że nasi kibice swoim dopingiem poniosą nas do zwycięstwa.