Emocje godne szlagieru
To był mecz godny szlagieru, prawdziwego hitu. W 16. serii w hali RCS w Lubinie spotkały się zespoły walczące o mistrzostwo Polski. Mieliśmy ogromne emocje, zwroty akcji i walkę, walkę i jeszcze raz walkę do ostatnich sekund, a na koniec konkurs rzutów karnych. W nich lepszy okazał się MKS FunFloor Lublin. KGHM MKS Zagłębie Lubin pozostaje liderem rozgrywek ORLEN Superligi Kobiet i ma pięć punktów przewagi nad drugim w tabeli KPR-em Kobierzyce i sześć nad dzisiejszym rywalem z Lublina. Zakończyła się tym samym fenomenalna passa Miedziowych, które odniosły 46 zwycięstw z rzędu.
Kobiety
Początek to gra bramka za bramkę, wielkie emocje i szybkie tempo. Miedziowe zaczęły od 3:1, ale trzy kolejne bramki zdobył zespół z Lubelszczyzny. Później znów oglądaliśmy wymianę ciosów i znakomite spotkanie, szczególnie w ofensywie. Licznie zgromadzeni w hali RCS kibice oglądali znakomite akcje i dużo bramek. W drugim kwadransie spotkania podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej zaczęły budować swoją przewagę i po dwudziestu minutach prowadziły 14:11. KGHM MKS Zagłębie grało koncertowo i napędzało się z każdą kolejną akcją. Przyjezdne zaczęły odrabiać straty w końcówce pierwszej połowy i w ostatniej minucie pierwszej odsłony doprowadziły do remisu po 15. Fenomenalną bramkę na zakończenie pierwszej połowy zdobyła Daria Michalak i chociaż już po syrenie karnego wykonywała Magda Balsam Barbara Zima okazała się lepsza między słupkami.
Początek drugiej połowy to znów szybka wymiana ciosów. Zespoły grały bramka za bramkę i cały czas było blisko remisu. Pięć minut po zmianie stron Lublin wyszedł na prowadzenie, ale po kolejnych pięciu minutach to Miedziowe wygrywały i to już dwoma bramkami – 22:20. KGHM MKS Zagłębie było na prowadzeniu, ale cały czas musiało być czujne i pilnować wyniku. Dziesięć minut przed zakończeniem spotkania aktualne mistrzynie Polski prowadziły 25:23. Kilka chwil później Patricia Matieli zdobyła bardzo ważną bramkę na 26:23 i miały wszystko w swoich rękach. Od tego momentu dobrą serię zanotowały przyjezdne, MKS FunFloor rzucił cztery bramki z rzędu, ale szybko odpowiedziała Karolina Kochaniak-Sala. Mieliśmy remis po 27 i teraz każda bramka mogła okazać się na wagę złota. Niewiele ponad półtorej minuty przed końcem o czas poprosiła Bożena Karkut. Wciąż mieliśmy remis a czas uciekał. Lublin w ostatniej akcji długo był przy piłce. Dwanaście sekund przed końcem czerwoną kartkę ujrzała Karin Bujnochova i decydującą piłkę miały przyjezdne. Mistrzynie Polski zagrały po profesorku w obronie i w szlagierze mieliśmy rzuty karne!
W walce o dwa punkty po stronie KGHM MKS Zagłębia Lubi dwukrotnie pomyliła się Joanna Drabik, po stronie przyjezdnych w drugiej serii nie rzuciła Kinga Achruk, ale ostatecznie dwa punkty pojechały do Lublina, jeden został w Lubinie.
KGHM MKS Zagłębie Lubin – MKS FunFloor Lublin 27:27 (16:15) k. 4:5
KGHM MKS Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima - Bujnochova 7, Kochaniak-Sala 5, Matieli 4, Michalak 4, Górna 2, Drabik 2, Przywara 2, Milojevic 1, Jureńczyk.
MKS FunFloor: Gawlik, Wdowiak - Posavec 6, Balsam 6, Roszak 5, Andruszak 3, Achruk 2, Tomczyk 2, M. Więckowska 1, Płomińska 1, Szynkaruk 1, Turkoglu, Noga, Kovarova.