Drabik: Zbieramy doświadczenie
Przed niedzielnym meczem Ligi Mistrzyń przeciwko FTC-Rail Cargo Hungaria rozmawialiśmy z naszą obrotową, Joanną Darbik.
Kobiety
Na początek gratulacje za wygraną w derbach. Spodziewałaś się tak pewnej wygranej na parkiecie w Kobierzycach?
Faktycznie wynik osiągnięty w meczu z Kobierzycami jest satysfakcjonujący. Chociaż ten mecz od początku nie układał się po naszej myśli w końcu złapałyśmy swój rytm gry, co przyniosło efekt jeszcze przed końcem pierwszej połowy.
10 meczów – 10 zwycięstw. Pierwsza część sezonu nie mogła być chyba lepsza w Waszym wykonaniu.
Zdecydowanie zgadzam się z tym zdaniem. Biorąc pod uwagę, że równocześnie rozgrywamy mecze Ligi Mistrzyń, która wiąże się z niemałym obciążeniem, związanym z długimi podróżami i wysokim poziomem rozgrywek, to naprawdę dobry rezultat.
Wygrana z KPR-em była 40-tą kolejną ligową wygraną. W szatni rozmawiacie o tej znakomitej serii?
Nie zwróciłam na to uwagi. Myślę, że jest to dodatek mało znaczący w kontekście bieżących spotkań, bo ważny jest każdy kolejny mecz a nie ten już rozegrany. Dla klubu to kolejne wyróżnienie i kolejna mała historia. Mam nadzieję, że ta passa będzie trwała jak najdłużej i tego nam życzę.
W lidze jesteśmy niczym maszyna do wygrywania. W Lidze Mistrzów jeszcze nie punktowaliśmy. Czego brakuje?
Według mnie doświadczenia gry na tym poziomie, ograniczenia błędów własnych i realizowania założeń. Ale jak to mówią gra się na tyle, na ile pozwala w danym momencie przeciwnik. My w każdym meczu staramy się dawać z siebie maksa.
Przed nami runda rewanżowa grupy B Ligi Mistrzyń i kolejny mecz z FTC. Jak ocenisz tego rywala?
Na pewno są na fali wznoszącej. W Lidze Mistrzyń dopisują pierwsze punkty na swoje konto. W meczach krajowych zanotowały ostatnio zwycięstwo nad Györ. Jest to zespół zbudowany z doświadczonych zawodniczek i na pewno ma aspiracje, by grać w Final Four.
Jak ta ważna wygrana może to podziałać na nasze rywalki?
Od wielu sezonów to pojedynki o lidera w klasyfikacji końcowej. Tego typu zwycięstwo na pewno wpływa pozytywnie na atmosferę w drużynie, szczególnie po nie najlepszym starcie.
Przed tygodniem przegraliśmy na wyjeździe. Co można powiedzieć o naszej postawie w Erd?
Jako drużyna robimy wszystko, żeby każde kolejne spotkanie było lepsze od poprzedniego. Zbieramy doświadczenie i czasami płacimy frycowe, a każdy przestój i błąd kosztuje podwójnie. Mamy nadzieję, że minuty konfrontacji na najwyższym poziomie przyniosą efekty na krajowym podwórku.
Jak my musimy zagrać, aby zdobyć pierwsze punkty w Lidze Mistrzyń?
Na pewno mądrze. Musimy wyeliminować błędy do minimum, ale przede wszystkim grać swoim rytmem, a nie rytmem przeciwnika. Przede wszystkim jeśli chcemy marzyć o punktach, musimy zagrać sześćdziesiąt minut dobrych zawodów w obronie.