Byliście niesamowici!
Kto nie był niech żałuje! Piłkarki ręczne KGHM MKS Zagłębia wraz z rywalkami z Węgier, a przede wszystkim z żywiołowo reagującą publicznością, stworzyły niesamowity spektakl w hali Regionalnego Centrum Sportowego w Lubinie. I co najważniejsze, zakończony ważnym zwycięstwem mistrzyń Polski w inauguracyjnym meczu fazy grupowej Ligi Europejskiej.
Kobiety
Już pierwsze minuty pojedynku pokazały, że żadna z drużyn tanio skóry nie sprzeda. Na bramkę Miedziowych niemal natychmiast odpowiadały piłkarki Motherson Mosonmagyarovari lub odwrotnie. Najwyższa przewaga w pierwszej połowie wynosiła dwa trafienia i z taką właśnie różnicą na swoją korzyść schodziły na przerwę podopieczne Bożeny Karkut (17:15). Na parkiecie mecz życia rozgrywała skrzydłowa Aneta Promis, która w ciągu początkowych 30 minut aż 9-krotnie zapisała się liście strzelczyń. W drugiej połowie KGHM MKS Zagłębie prowadziło nawet różnicą sześciu bramek, aby ostatecznie zwyciężyć 31:29. Spotkanie w hali RCS obserwowało ponad trzy tysiące kibiców.
– Mecz na pewno mógł się podobać kibicom, którzy tak licznie przybyli na halę. Było wiele zwrotów akcji, ładnych bramek i emocji. Na trybunach panowała wspaniała atmosfera, o której z pewnością będzie się mówić jeszcze przez długi czas. Dziękujemy naszym Kibicom za tak fantastyczny doping, znakomitą oprawę i liczymy na ich obecność także podczas kolejnych spotkań – mówi Aneta Promis, MVP spotkania i zdobywczyni aż dwunastu bramek.
– To była niezwykła przyjemność grać tutaj dzisiaj. Atmosfera jaką stworzyli kibice była po porostu niesamowita i na pewno na długo pozostanie w naszej pamięci. Sam mecz był bardzo szybki i dynamiczny, a po naszej stronie zdarzyło się zbyt dużo błędów, które skrzętnie wykorzystały lubinianki – uważa Zsoffia Stranigg, zawodniczka Motherson Mosonmagyarovari.
Słowa obu zawodniczek nie dziwią, gdyż na widowni panowała wspaniała atmosfera i zabawa na całego napędzana przez Klub Kibica. W siódmej minucie spotkania na trybunach mogliśmy podziwiać kartoniadę w barwach Polski i Węgier, a kibice na sektorze D zaprezentowali transparent z napisem „Brotherhood” i flagami oby krajów.
– Przyznam, że prawie w ogóle nie interesuję się sportem, ale mąż mnie namówił na ten mecz i cieszę się, że tu jestem. Jest cudnie. Nasze dziewczyny wygrywają, a mnie zaczyna gardło boleć od kibicowania. Niesamowite emocje. Chyba zostanę nową fanką Zagłębia – mówi z uśmiechem jedna z lubinianek na trybunach.
Pod wrażeniem atmosfery w hali RCS byli także węgierscy kibice, którzy na mecz przyjechali w sile ponad 70 osób. – Już po losowaniu cieszyliśmy się, że trafiliśmy na zespół z Polski. Spodziewaliśmy się znakomitej atmosfery na trybunach, ale to co zobaczyliśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Brawo! Teraz zapraszamy kibiców Zagłębia na mecz do nas – mówi Zoltan, kibic Mosonmagyarovari.
W drugim meczu grupy C (w której występuje KGHM Zagłębie) szczypiornistki niemieckiego HSG Blomberg-Lippe pokonały u siebie JDA Bourgogne Dijon Handball 35:30 (18:17). W następnej kolejce KGHM Zagłębie zagra we Francji.