Aktualności

Wypowiedzi po meczach z Piotrcovią i Energą 16 lis

Wypowiedzi po meczach z Piotrcovią i Energą

16 lis 2019 21:38

W dużo lepszych nastrojach po dzisiejszych meczach są nasze zawodniczki. Metraco Zagłębie Lubin pokonało na wyjeździe Piotrcovię 32:19, męski zespół przegrał na własnym parkiecie z Energą MKS Kalisz 27:26. Prezentujemy pomeczowe wypowiedzi.

Mężczyźni

Monika Wąż: Zagrałyśmy dzisiaj w Piotrkowie świetne spotkanie na zakończenie roku w lidze . Pokazałyśmy, że jesteśmy zespołem i na terenie przeciwnika już od pierwszych minut narzuciłyśmy swój styl gry, który utrzymałyśmy do samego końca .

Patrycja Noga: Weszłyśmy dobrze w mecz i od początku to my kontrolowałyśmy wynik. Mocna obrona i dobra dyspozycja bramkarek pozwoliła nam na łatwe bramki z kontry. Myślę, że spełniliśmy założenia, które przed spotkaniem zostały ustalone. Każda z nas dołożyła cegiełkę do wygranej.

Adrianna Górna:Od początku do końca spotkanie było pod naszą kontrolą. Dobra obrona i łatwe bramki z kontrataku pozwoliły nam wypracować sobie kilkubramkową, bezpieczna przewagę, którą utrzymywaliśmy do końca meczu. To był nasz ostatni pojedynek w tym roku, na ciężkim terenie, dlatego podwójnie się cieszę, że trzy punkty wracają do Lubina.

Maciej Tokaj: Podchodziliśmy do tego meczu z zamiarem przerwania złej passy i zdobycia upragnionych trzech punktów. Do 40 minuty gra toczyła się gra bramka za bramkę. W pewnym momencie popełniliśmy kilka niepotrzebnych strat i nie wykorzystaliśmy klarownych sytuacji, co poskutkowało zdobyciem przez drużynę z Kalisza kilkubramkowej przewagi w bardzo krótkim czasie. W końcówce meczu próbowaliśmy zmienić system obronny, jednak wciąż popełnialiśmy proste błędy. Porażki z zespołami o podobnym potencjale bolą podwójnie, jednak do końca rundy pozostały dwa spotkania, z których pierwsze jest już we wtorek w Płocku i musimy szybko wyciągnąć wnioski i skupić się na jak najlepszym występie w nadchodzących spotkaniach.

Bartłomiej Jaszka: Pierwsza połowa była zacięta, ale nie była to dobra połowa w naszym wykonaniu. Graliśmy na stojąco i nie poznawałem swojego zespołu, bo to nie był ten zespół, który grał we wcześniejszych spotkaniach. Mieliśmy bardzo dużo sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich zamienić na bramki, w obronie też nam nie szło. W drugiej połowie mecz do 35. minuty był wyrównany, ale później popełniliśmy kilka błędów z rzędu i przeciwnik odskoczył. Tak naprawdę kolejne spotkanie przegrywamy na własne życzenie.