Miedziowi udali się na trudny teren, do zespołu, który po kilku latach powrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej i z pewnością ten powrót chciał rozpocząć triumfem i trzema punktami. Nic z tych rzeczy. Przez większość spotkania to lubinianie byli stroną dominującą i już w pierwszym kwadransie zbudowali swoją przewagę. Przed upływem dwudziestej minuty na tablicy wyników było 8:12, a 3-4 bramkowa przewaga utrzymywała się do końca pierwszej części spotkania.

Zagłębie nie zamierzało oddawać pola rywalom i po zmianie stron szybko zaczęło powiększać swoją przewagę, głównie za sprawą kolejnych trafień Dawida Krysiaka i Jakuba Morynia. Woje dołożyli też Paweł Krupa i Patryk Iskra, dzięki czemu przewaga Miedziowych była niezagrożona. Kwadrans przed zakończeniem spotkania Zagłębie wygrywało 24:17, a kolejne udane interwencje notował Marcin Schodowski, który w nowy sezon wszedł w znakomitym stylu, broniąc na poziomie blisko 50%! Podopieczni Tomasza Kozłowskiego i Sebastiana Gałacha wygrali w Legionowie pewnie, różnicą siedmiu bramek.

Już w sobotę w kolejnym meczu ORLEN Superligi Zagłębie Lubin podejmować będzie Orlen Wisłę Płock. Spotkanie w hali RCS rozpocznie się o godzinie 16:00.

Zepter KPR Legionowo - MKS Zagłębie Lubin 24:31 (11:15)

KPR: Zacharski (2/7 - 29 proc.), Szałkucki (3/15 - 20 proc.), Pieńkowski (2/15 - 13 proc.) - Fąfara 4, Maksymczuk 4, Wołowiec 3, Chabior 3, Laskowski 2, Kostro 2, Brzeziński 1, Bogudziński 1, Adamczyk 1, Lewandowski 1, Tylutki, Klapka.

Zagłębie: Schodowski (14/30 - 47 proc.), Procho (1/9 - 11 proc) - Krysiak 9, Moryń 5, Iskra 4, P. Krupa 4, Rutkowski 3, Hlushak 2, Bekisz 2, Pedryc 1, Kałużny 1, Michalak, Sarnowski, Drozdalski, Stankiewicz, R. Krupa.