Od początku oba zespoły narzuciły szybkie tempo, a widowiskowe akcje cieszyły oczy kibiców. Lepiej rozpoczęliśmy spotkanie, ale głogowianie szybko doprowadzili do remisu i od tego momentu trwała prawdziwa wymiana ciosów. Prowadzenie zmieniało się wielokrotnie – raz na przodzie byliśmy my, chwilę później rywale. W ofensywie brylował Paweł Dudkowski po stronie gości, a po naszej stronie walczyliśmy do ostatniej piłki.

Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy przeciwnicy wyszli na dwubramkowe prowadzenie (14:12), co skłoniło naszego trenera Jarosława Hipnera do wzięcia przerwy na żądanie. Mieliśmy swoje szanse, ale świetnie dysponowany bramkarz Stachera nie pozwalał nam odrobić strat. Do przerwy tablica wyników pokazywała 16:14 dla Chrobrego.

Początek drugiej połowy był trudny – głogowianie odskoczyli po szybkich kontrach, tracąc sześć bramek przy zaledwie dwóch naszych trafieniach. Przez większą część drugiej połowy utrzymywali kilkubramkową przewagę. W 42. minucie przegrywaliśmy 20:24.

Nie poddaliśmy się i zdobyliśmy trzy bramki z rzędu, zbliżając się na krok do wyrównania. Mogło dojść do remisu, ale rzut karny obronił Stachera, a jego koledzy odpowiedzieli trzema trafieniami, ponownie odskakując. W samej końcówce złapaliśmy kontakt – w 57. minucie było 26:27 – ale emocjonująca końcówka nie przyniosła nam zwycięstwa i komplet punktów pojechał do Głogowa.

Zagłębie Lubin – KGHM Chrobry Głogów 28:30 (14:16)

Zagłębie: Schodowski, Byczek – Krysiak 2, Gębala 1, Wojtala 3, Pedryc 2, Czuwara 4, Dudkowski 7, Drozdalski 1, Michalak 4, Świtała , Kałużny , Krupa 2, Pietruszko 2.

KGHM Chrobry: Dereviankin - Strelnikov, Żyszkiewicz , Kosznik 8, Paśko, Orpik , Dadej 4, Adamski 5, Styrcz 2, Mosiołek 3, Paterek 3, Skiba 1, Pavlovskyi 4.