Monika Maliczkiewicz: Mecz od początku układał się po naszej myśli. Zrealizowałyśmy większość założeń, obrona funkcjonowała dobrze, w ataku byłyśmy skuteczne i ja w bramce czułam się dzięki temu bardzo pewnie. Bardzo zależało nam na powtórzeniu wyniku z pierwszej rundy, ale nie spodziewałyśmy się, że będzie to możliwe od pierwszych minut spotkania. Cel na ten moment został zrealizowany - mamy lidera! Za dwa tygodnie wracamy na parkiet, a teraz czeka nas chwila oddechu i czas na przygotowanie pod kolejnych rywali. Jesteśmy szczęśliwe, bo mecz wygrany w takim stylu smakuje jeszcze lepiej.

Patrycja Matieli: Jestem bardzo dumna z naszego zespołu. W pierwszej połowie zagrałyśmy twardo w obronie i skutecznie w ataku, co przyniosło znakomity efekt. W drugiej połowie spuściłyśmy nieco z tonu, jednak ani na chwilę nie traciłyśmy kontroli nad spotkaniem. Cuda w bramce wyczyniała Monika Maliczkiewicz, która zagrała kolejny fantastyczny mecz. Teraz skupiamy się na kolejnym rywalu. Krok po roku do celu…