Karolina Kochaniak: Mecz od początku nie układał się po naszej myśli. Nie grałyśmy na swoim poziomie zarówno w obronie, jak i w ataku. W defensywie zostawiłyśmy zbyt dużo przestrzeni dla zawodniczek, które grały na zwodzie. W ataku nie wykorzystałyśmy stuprocentowych sytuacji do zdobycia bramki i popełniłyśmy zbyt dużo prostych błędów. W rezultacie mecz zakończył się remisem, a rzuty karne to już loteria. Tym razem okazały się one szczęśliwe dla nas, chociaż nie taki był plan na ten mecz, bo chciałyśmy go wygrać ale zdobywając komplet punktów. Jest czas na analizę i wyciągnięcie wniosków, mamy bardzo dużo rzeczy do poprawy i jeśli chcemy walczyć o mistrzostwo nie możemy już pozwolić sobie na straty punktów.

Victoria Belmas: Całkowicie nie zrealizowaliśmy założeń w obronie i w ataku, nie zafunkcjonował rzut z drugi linii. Brakło decyzyjności i po prostu nie byłyśmy sobą. W drugiej połowie przeciwnik odskoczył aż na cztery bramki i musiałyśmy cały czas gonić wynik. Cieszy to, że doprowadziłyśmy do remisu, bo w końcówce mogliśmy przegrać gdyby nie Monika Wąż, która obroniła ostatni rzut rywalek! Musimy wyciągnąć wnioski, popracować nad obroną i walczyć dalej. Wygrałyśmy w karnych i cieszymy się nawet z tych dwóch punktów.

Adrianna Górna: Od początku nic nie szło po naszej myśli. Zła obrona i brak konsekwencji w ataku pozycyjnym spowodowały, ze to my przez cały mecz goniliśmy wyniki. Myślę, że powinniśmy się cieszyć z tych dwóch punktów, ponieważ mogło skończyć się o wiele gorzej. Rzuty karne to często loteria, dlatego cieszę się, ze wyszłyśmy z tego pojedynku zwycięsko.